JAK PIELĘGNOWAĆ DREWNIANE DESKI DO SERWOWANIA DAŃ ?
Może zabrzmi to jak antyreklama, ale drewniane deski do krojenia są mało praktyczne. Chłoną wodę i źle przetrzymywane mogą butwieć i gnić. Nie można ich myć w zmywarce (te klejone mogą się nawet rozpaść). Trudno je doczyścić z pozostałości jedzenia, więc dla niektórych myśl o czających się w zakamarkach bakteriach może być nieznośna. W obecnych czasach mamy duży wybór desek plastikowych i szklanych. Dużo praktyczniejszych. Dużo łatwiejszych do mycia. Można je wrzucić do zmywarki i nie zbierają się na nich bakterie. Jednak, hmm… prawda jest taka, że nie wyglądają one tak pięknie ustawione na kuchennym blacie jak drewniane:) Wiele osób wybiera też deski z drewna z powodu ich niepowtarzalnej faktury i trwałości. Dodatkowo deski takie nie tępią noży (w przeciwieństwie do tych szklanych). Jeśli zdecydujecie się na drewnianą deskę to najlepiej kroić na niej pieczywo i rzeczy mało soczyste. Pamiętajcie też, że nie każda deska musi służyć do krojenia. Wiele osób używa naszych desek do serwowania dań np. jako podstawki pod ciepłe garnki.
JAKI RODZAJ DREWNA JEST NAJLEPSZY?
Na deski do krojenia i serwowania dań używa się twardych gatunków drewna takich jak grab, buk, jesion, dąb, akacja, wiśnia czy grusza. Ważna sprawa- wielu stolarzy uważa, że dąb nie nadaje się do kontaktu z żywnością. Zawiera bowiem w sobie garbniki, które przy kontakcie z metalem (nożem) tworzą plamy. Dodatkowo mogą nadawać cierpki posmak krojonym na nich produktom spożywczym. My jednak do tej pory nie zauważyliśmy podejrzanych plam na używanych przez nas deskach, ani tych którymi obdarowaliśmy naszych znajomych. Również nikt z naszych znajomych ani klientów nie zauważył, aby zmieniały one smak potraw. Tak jak jednak pisałam powyżej- raczej powinno się unikać krojenia na nich mięsa i rzeczy soczystych. Ponadto- wiele dużych firm m.in. DUKA produkują dębowe deski, więc…decyzję pozostawiam wam 🙂
JAK PIELĘGNOWAĆ DREWNIANĄ DESKĘ DO KROJENIA?
- zdecydowanie nie myjemy desek w zmywarkach
- po każdorazowym umyciu deskę przecieramy do sucha i odstawiamy na miejsce
- co jakiś czas przecieramy deskę olejem, aby wzmocnić jej zabezpieczenie (o tym jaki olej wybrać piszę poniżej).
- Tak często jak mamy potrzebę przecieramy deskę ściereczką nasączoną octem, aby zdezynfekować jej powierzchnię.
JAK CZĘSTO OLEJOWAĆ DESKI KUCHENNE?
Drewno nie lubi wody. Ma organiczna budowę i mikroskopijne kanaliki sprawiają, że woda z łatwością wnika w jego głąb powodując butwienie. Jak temu zapobiec? Olejem. Olej zabezpiecza drewno, wnika w nie pozostawiając ochronną powłokę, która nie pozwala wodzie wchodzić w reakcję z jego tkankami. Nie jest to jednak zabezpieczenie trwałe. Każdorazowe mycie deski ściera olej i osłabia jego funkcję ochronną. Należy więc regularnie powtarzać olejowanie. Jak często? Na to nie ma reguły. Wszystko zależy od tego czy deski raczej stoją czy używacie je codzienne. Obserwujcie je. Jeśli są jaśniejsze niż w momencie zakupu to pora na olejowanie. Zazwyczaj dla desek codziennie używanych zaleca się olejowanie co dwa tygodnie. Im więcej warstw oleju naniesiemy tym staną się bardziej trwałe. Z czasem sami zauważycie, że olejowanie nie jest już tak bardzo potrzebne jak kiedyś.
JAKI OLEJ WYBRAĆ DO ZABEZPIECZENIA DREWNIANEJ DESKI DO KROJENIA?
Do wyboru mamy dwa rodzaje olei:
JADALNE (np. lniany, kokosowy, z orzecha włoskiego lub oliwa z oliwek).
Najlepiej nanosić je na ciepło- podgrzać w kąpieli wodnej (aby uniknąć jego zagotowania). Dzięki temu rozgrzany olej może wniknąć w głąb drewna i lepiej je zabezpieczyć.
„PROFESJONALNE” czyli z certyfikatami do kontaktu z żywnością.
Zazwyczaj tworzone są na bazie olejów naturalnych. Domieszka rozpuszczalników i wosków sprawia, że wnikają one z łatwością w głąb drewna, dlatego nie trzeba ich podgrzewać, a do pełnego zabezpieczenia potrzeba mniej warstw niż olejów naturalnych.
Na rynku istnieje kilka dobrej jakości olejów z certyfikatami do kontaktu z żywnością, ja opiszę dwa według nas najlepsze z tych, które sami wypróbowaliśmy.
- OSMO „TOP OLEJ”– niemiecka firma działająca na rynku już od 1878 roku. Puszka 0,5 litra to koszt około 80-100 zł (np. na allegro). Występuje w odcieniach NATURALNY (pozostawia naturalną barwę drewna), BEZBARWNY (wzmacnia naturalny odcień drewna i budowę słojów dając efekt wilgotnego drewna), AKACJOWY (przyciemnia słoje na ciemny brąz) SKŁAD: Produkt na bazie naturalnych olejów roślinnych i wosków (słonecznikowy, sojowy, ostowy, woski karnauba i kandelila), odaromatyzowana benzyna lakowa.
- LIVOS- również niemiecki olej produkowany od 1974 roku. Wszystkie produkty tej firmy posiadają specjalistyczne atesty zgodne z normami oraz dyrektywami UE. Nie ma w nich dodatku terpentyny ani innych rozpuszczalników. Bardzo go lubimy. Nadaje drewnu piękny odcień. Może być stosowany nawet przez kobiety w ciąży, chociaż jego zapach nie należy do najprzyjemniejszych. Również cena nie jest zbyt przyjemna, bo butelka 0,25L to koszt co najmniej 60 zł (allegro) SKŁAD:oleje lniane, żywice, olej z drewna, wosk zmikronizowany.
Przy tak naturalnym składzie zastanawiałam się czy w ogóle warto za taki olej tyle płacić, skoro można użyć zwykłego oleju lnianego i wosków pszczelich. Okazuje się jednak, że mieszanki tworzone przez tą firmę są tak dobrze skomponowane, że warto 🙂 Olej dobrze się wchłania, szybciej schnie, tworzy trwałe zabezpieczenie.